Jak podała warszawska Policja w dniu 13.10.2012, patrol zatrzymał do kontroli samochód osobowy marki skoda. Jak się okazało, 46-latek kierujący pojazdem, był upojony alkoholem. W trakcie badaniu alkomatem, uzyskał wynik ok. dwa promile w wydychanym powietrzu. Należy tu wspomnieć, że jest to głębokie upojenie, przy wyniku ok. 2.5 promila z reguły spożywający zapada w sen. Dodatkowo kierowca proponował policjantom przyjęcie korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Niestety to nie jest pojedynczy przypadek. W skali roku Policja kieruje do Sądów wnioski o ukaranie ok. 150 tysięcy kierowców, którzy prowadzili pojazdy w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających.
Wg statystyk króluje alkohol, jednak domniemam, że gdyby Policja przeprowadzała testy na zawartość w organizmach prowadzących, środków uspokajających i nasennych, dorównały by one częstością przyjmowania etanolowi.
Duża część badań klinicznych mówi nam, że ok. 15% klasy średniej może być uzależnione od leków. Zaczyna to stanowić poważny problem społeczny. Nasz system nie jest przygotowany do leczenia lekomanii. To uzależnienie, ma pewne charakterystyczne cechy, należy je leczyć wg specyficznych metod. Sama detoksykacja trwa długo, co najmniej kilka tygodni do dwóch lat. Musi być wsparta przez psychoterapię i często specjalistyczne leczenie farmakologiczne. Osoby z problemem uzależnienia od leków, niejednokrotnie cierpią na zaburzenia depresyjne lub/i lękowe. Myślę, że ten problem będzie coraz powszechniej poruszany przez media.