Kiedy musimy poddać się detoksykacji alkoholowej

przez | 2 września, 2012

Alkoholowy zespół abstynencyjny występuje po ciągach alkoholowych. Nie musi być obserwowany tylko u osób uzależnionych, pozostali pacjenci jeżeli spożywali alkohol przez kilka dni również mogą być narażeni na wystąpienie objawów abstynencyjnych. AZA może być niebezpieczny, może zagrażać zdrowiu i życiu.  Do powikłań AZA należą drgawki alkoholowe, delirium czyli majaczenie, bardzo niebezpieczne są również zaburzenia wodno -elektrolitowe występujące po ciągach alkoholowych. Mogą one prowadzić do zaburzeń krążenia i p-racy serca, obserwujemy wtedy zaburzenia rytmu serca, skrajnie niewydolność krążenia i śmierć.

W sieci można spotkać liczne ogłoszenia pt. odtrucie alkoholowe Warszawa. Rodzi się pytanie czy każdy pacjent, który ma za sobą ciąg alkoholowy musi poddać się specjalistycznemu leczeniu, tzn. detoksykacji alkoholowej.  W tym przypadku decyduje kilka czynników, najważniejsze z nich to:

  1. występowanie w przeszłości powikłanych alkoholowych zespołów abstynencyjnych, jeżeli wywiad wskazuje na przebyte majaczenia lub występowanie padaczki alkoholowej istnieje duże prawdopodobieństwo, że obecnie ponownie wystąpią te groźne powikłania
  2. współistnienie u pacjenta dodatkowych schorzeń somatycznych i/lub psychicznych. W trakcie AZA może dojść do zaostrzenia lub dekompensacji licznych chorób np.: marskości wątroby, ostrego zapalenia trzustki, choroby wrzodowej, nadciśnienia tętniczego, choroby wieńcowej,  niewydolności krążenia, cukrzycy. Tacy pacjenci powinni być hospitalizowani.
  3. czynnikiem decydującym o konieczności leczenia alkoholowych objawów abstynencyjnych jest również nasilenie AZA. Do oceny stanu stworzono specjalną skalę: CIWA-A. I tak łagodne nasilenie objawów nie wymaga specjalistycznych procedur, umiarkowane umożliwia leczenie w trybie ambulatoryjnym, natomiast ciężkie przypadki wymagają detoksykacji alkoholowej w specjalistycznych oddziałach leczenia AZA.

Ważne jest aby terapię przeprowadzali lekarze z doświadczeniem, w skład zespołu powinni wchodzić interniści i psychiatrzy. Pozwoli to na uniknięcie częstych błędów w diagnozowaniu i leczeniu, np. przedawkowania leków czy też podawania leków psychotropowych osobom pod wpływem alkoholu.

6 komentarzy do „Kiedy musimy poddać się detoksykacji alkoholowej

  1. Józef

    Piłem trzy lata, początkowo piwko, dwa dziennie. Po roku musiałem już kupować wódkę, słaby alkohol mi nie wystarczał. Próby odstawienia były nieskuteczne, cały drżałem, pociłem się, pojawiał się lęk, nie mogłem spać. W zasadzie pogodziłem się z losem, uznałem, że nie mogę przestać pić. Wtedy brat zaproponował mi pomoc. Poczytaliśmy o detoksie alkoholowym. Bałem się, myślałem, że to bolesne i nie wierzyłem w skuteczność. Brat pomógł mi znaleźć prywatną Klinikę Medox z oddziałem detoksykacji alkoholowej. Niestety nie mogłem skorzystać z pomocy w państwowym szpitalu ponieważ nie mogłem wytrzeźwieć do zera. W Medoxie zbadał mnie lekarz, wytłumaczył na czym polega detoksykacja alkoholowa i ile trwa. Zaufałem, całodobowa opieka, profesjonalne pielęgniarki, wizyty lekarskie, pomoc udzielana na każde żądanie. Czułem się pacjentem nie alkoholikiem. Kilkakrotnie rozmawiałem z psychologiem, zdecydowałem się na pozostanie na odwyku. Brat opłacił leczenie bo ja z powodu picia nie miałem już oszczędności. Po detoksykacji alkoholowej, która trwałą 6 dni zaliczyłem 30 dniowy odwyk w Medoxie. Następnie 1,5 roku uczęszczałem na terapię w formie grupowej i indywidualnej, spotkania odbywały się raz w tygodniu. Jestem trzeźwy 3 rok, oddałem pieniądze bratu. Mam rodzinę dobrą pracę. Każdemu kto nie może przestać pic polecam detoksykację alkoholową w Medoxie, nie poddawajcie się, pić można przestać z powodzeniem.

    Odpowiedz
  2. Wacek

    Po pierwszych ciągach radziłem sobie sam odstawiając alkohol. Po kilku latach gdy „leczyłem” się piwkiem żona wzywała lekarzy do odtruć w domu, dawało radę. Po kilku zabiegach albo nadużywałem leków, które zostawił lekarz albo zapijałem leki alkoholem. Wtedy prawie nieprzytomnego żona zawiozła mnie do Medoxu na detoks. Czułem się dobrze ale musieli mi podawać podobno większe niż zazwyczaj dawki leków. Z tego powodu na detoksie spędziłem 10 dni. Po rozmowach z terapeutką zostałem na terapii. Spędziłem tam kolejny miesiąc. Po jakiś dwóch tygodniach zajęć już wiedziałem, że jestem chory. Zrozumiałem, że tak naprawdę muszę zmienić całe życie. Poznałem fajnych ludzi walczących z alkoholizmem podobnie jak ja. Po terapii jeszcze przez półtorej roku co tydzień chodziłem na grupy wsparcia i raz w miesiącu spotykałem się indywidualnie z terapeutką. Obecnie mija trzeci rok trzeźwości. Detoks alkoholowy to nie tylko odtrucie, to pozwala porozmawiać z terapeutą o swoim problemie. Może uda się Wam rozpocząć leczenie alkoholizmu. Ja na razie jestem szczęśliwy i mam mocne postanowienie nie wracania do picia, czego i Wam życzę.

    Odpowiedz
  3. Leon

    Odwiozłem tam ojca, który pił alkohol przez miesiąc. Moje wrażenia były bardzo pozytywne. Ośrodek ma szpitalny charakter. Pielęgniarka zmierzyła poziom cukru, ciśnienie i tętno oraz poziom alkoholu alkomatem. Następnie ojca zbadał lekarz. Tato przebywał tam pięć dni i opuścił ośrodek w dobrym stanie. Zrobili mu szereg badań z krwi i moczu wykrywając zaburzenia czynności nerek. Po wyjściu ojciec dostał recepty i kartę informacyjną jak przyjmować leki, jak się odżywiać i skierowanie do lekarza POZ celem dalszej diagnozy podejrzenia niewydolności nerek. W trakcie tego odtrucia alkoholowego z ojcem dwukrotnie rozmawiał chyba psycholog, który namawiał go do podjęcia leczenie alkoholizmu. Ojciec obieca, że pójdzie do poradni alkoholowej. Miałem wrażenie, że to odtrucie alkoholowe było bardzo profesjonalne, polecam.

    Odpowiedz
  4. Irena

    Gdy wychodzę z ciągów zawsze muszę skorzystać z detoksu. Wcześniej próbowałam wzywać lekarzy do domu ale było to nieskuteczne. Takie wizyty po jednej czy dwóch kroplówkach i często podawanie leków jeszcze w stanie upojenia nic nie dawały. W najlepszym wypadku usnęłam i po wybudzeniu piłam dalej. Gdy uzależniony człowiek pije co najmniej kilka dni to detoks musi trwać tez kilka dni. W oddziale trzeźwieję, następnie otrzymuję pomoc, wracam do siebie i mogę znów podjąć terapię. Osobiście leczę się już kilkanaście lat. Jest postęp bo teraz moje abstynencje trwają już nawet do dwóch lat. Niestety zapicia się zdarzają i dlatego detoksy alkoholowe są mi okresowo niezbędne.

    Odpowiedz
  5. Emmi

    Jestem po kilku odwykach, uzależnienie ciągnie się za mną od co najmniej 20 lat. Raz na rok-dwa wpadam w ciąg alkoholowy, z reguły nie potrafię tego przewidzieć. Niestety po kilku dniach picia nie mogę już sama odstawić alkoholu. Próbowałam tzw „domowych odtruć alkoholowych” dla mnie to lipa. Przyjeżdża nie wiadomo kto, z reguły ratownik lub pielęgniarka, widać, ze nie ma pojęcia o detoksykacji. podaje kroplówkę, często jakieś leki gdy jeszcze jestem pod wpływem i nawet jak się uspokoję lub usnę to za 4-5 godzin mam poważny problem. Dla mnie to naciąganie. Gdy piję ciągiem muszę skorzystać z kilkudniowego odtrucia x pobytem. Nie wiem jak to działa ale jak jestem w ośrodku przymus picia znika. mam tez wrażenie, ze leczenie jest profesjonalne i dobrane do mnie. Ciekawa jestem zdania lekarzy czy taka jedna kroplówka moze komuś pomóc i czy podawanie leków osobie pod wpływem alkoholu jest bezpieczne.

    Odpowiedz
    1. admin Autor wpisu

      Masz rację Emmi, że takie odtrucia domowe prowadzone przez osoby bez uprawnień są bardzo niebezpieczne. Ratownicy czy pielęgniarki nie maja prawa zlecać leków psychotropowych, z reguły kradną je z podstawowych miejsc pracy albo uzyskują recepty o nieprofesjonalnych lekarzy. Przeważnie to doktory bez specjalizacji często sami z problemem alkoholowym lub narkomanii. Nie sprawdzili się w zawodzie to sprzedają swoje pseudo usługi. To ogromne zagrożenie dla pacjentów. Oczywiście domowe odtrucie alkoholowe można przeprowadzić profesjonalnie, powinno trwać kilka dni i pacjent powinien być pod stałą opieka personelu medycznego. Więc wtedy realny koszt takiej usługi to minimum 3 tysiące złotych na dobę. A torbacz z jedną kroplówką i lekami podanymi pacjentowi upojonemu nadaje się do zgłoszenia do prokuratury.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *