Wszyscy pamiętamy sprawę bodajże Michała L. Na sopockim molo rozpędzoną Hondą rozjeżdżał ludzi. Ranił 23 osoby. Następnie w mediach pokazały się doniesienia o jego niepoczytalności. Sprawę umorzono, nie wymierzając kary, ponieważ Sąd stwierdził niepoczytalność. W polskim prawie karnym art. 31 KK stwierdza, że nie popełnia przestępstwa osoba, która z powodu choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego nie rozumie znaczenia czynu lub nie jest w stanie pokierować swoim postępowaniem. Obecnie już wiemy, że osoba o której mowa jest wolna.
Komentarze internatów były jednoznaczne, dlaczego chory psychicznie miał prawo jazdy, powinien siedzieć w więzieniu lub resztę życia spędzić w szpitalu psychiatrycznym. Widać osoby zamieszczające swoje sądy nie miały głębszych refleksji na ten temat. Ogólnie art. 31 stosuje się w przypadku poważnych chorób psychicznych. Osoba z psychozą, cierpi na zaburzenia spostrzegania, myślenia, doznaje omamów, jej nieracjonalne sądy nie racjonalizują się. więc nie może ocenić zamiarów czy czynów. Potrzebne jej jest leczenie farmakologiczne, często hospitalizacja.
W przypadku gdy dokonała czynów zagrażających czyjemuś zdrowiu lub życiu a zachodzi obawa, ze może je powtórzyć Sąd orzeka jako środek zabezpieczający detencję. Jest to internacja w szpitalu psychiatrycznym. Trwa ona do ustania przyczyn. Co 6 miesięcy Ordynator, zarządzający oddziałem, popełnia opinię sądowo-psychiatryczną, w której relacjonuje postępy leczenia i stopień zagrożenia ponownym przestępstwem. Na tej podstawie Sąd decyduje o przedłużeniu lub zwolnieniu osoby internowanej. Zawsze decyduje Sąd nie lekarze.
Oczywiście art. 31 próbują wykorzystać przestępcy aby unikać kary, jednak niesie to zawsze spore ryzyko. Ponadto bardzo trudno jest zagrać ciężką chorobę psychiczna np. schizofrenię. W przypadku poważnych przestępstw lub wątpliwości Sąd lub Prokuratura może wymagać kilkotygodniowej obserwacji w szpitalu psychiatrycznym.
osoby zainteresowane tematem niepoczytalności odsyłam do profesjonalnego źródła: http://psychiatra-gabinet.pl/zolte-papiery/
Jedna ważna sprawa, należy uważać na rady prawników. Od lat choruję na CHAD. W przebiegu tej choroby mam niestety okresy bardzo wzmożonej aktywności, pomysły przelatują przez głowę jak kule karabinu maszynowego, jestem też pobudzony motorycznie, praktycznie nie śpię. Wcześniej gdy nie leczyłem się regularnie w takich okresach zamykali mnie w szpitalu psychiatrycznym, nierzadko tam w oddziale unieruchamiali czyli wiązali pasami do łóżka. Obecnie regularnie przyjmuję leki, głównie Lit i już unikam hospitalizacji.
Niestety w okresie takiej manii w obronie damy wdałem się w bójką z chuliganem. On stracił zęba i oskarżył mnie oraz żądał odszkodowania. Mój obrońca gdy dowiedział się o mojej chorobie uznał, że nie będzie mnie bronił przed zarzutami tylko uzyska umorzenie sprawy z uwagi na moją niepoczytalność. I prawie skończyło się to tragedią. Biegli napisali opinię o mojej niepoczytalności, sprawa karna upadłą ale Sąd chciał mnie internować w szpitalu psychiatrycznym. Groziło mi, że spędzę tam resztę życia. Na szczęście udało się, zmieniłem obrońcę i zostałem oczyszczony z zarzutów.
W tym przypadku byłem bez winy ale nawet gdy grozi nam odpowiedzialność karna czasami lepiej być skazany na niewielki wyrok w zawieszeniu niż powołując się na niepoczytalność spędzić w szpitalu psychiatrycznym resztę życia. Do rozważenia!